MaxModels.pl facebook instagram TikTok
Wszelkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • Strona Główna
  • O mnie
  • blog
    • makijaż
    • charakteryzacja
    • metamorfoza
    • Sztuka makijażu, luźne rozmowy
  • Portfolio
  • kontakt

Pędzle i Szminki

Dziś na tapetę bierzemy mango "owoc bogów"
Owoc ten ma swój początek w Indiach, uprawiany od ponad 4 tysięcy lat. Za sprawą portugalskich żeglarzy, mango trafiło do Europy z początkiem szesnastego wieku.

Mango zawiera dużo witaminy A oraz E, które wpływają na zdrowie naszej skóry i oczu.
Witamin C i B wzmacniających odporność oraz system nerwowy. Dzięki zawartości witaminy C ułatwione zostaje przyswajanie żelaza pochodzącego z produktów roślinnych.
Owoc zawiera enzymy wspomagające trawienie białek. 

Duża ilość potasu pomaga utrzymać prawidłowe ciśnienie krwi. 
Substancje w mango mogą hamować rozwój raka piersi i raka okrężnicy. Mango może przyczynić się do obniżenia poziomu cukru we krwi.
Owoc zmniejsza ryzyko zachorowań na choroby sercowo-naczyniowe.

Jak wybrać najlepsze mango?

Skóra owocu powinna być pokryta kolorami: zieleni, żółci oraz czerwieni. Wszelkie ciemne plamy na skórce mogą świadczyć o złej kondycji owocu i tego należy unikać. Miąższ mango wskazane jest by był sprężysty ale miękki. Najlepiej sprawdzić to delikatni naciskając palcem na skóre, zagniecenie powinno wrócić do poprzedniego kształtu.

Jak przechowywać owoc?
Niedojrzałe mango powinno się przechowywać w suchym i zaciemnionym miejscu, najlepiej owinąć papierem i pozostawić na kilka dni. Obecność jabłka może przyśpieszyć dojrzewanie. Dojrzały owoc można trzymać zaledwie kilka dni w lodówce.

Jak obrać mango?
Najlepszym sposobem dla mnie by obrać owoc jest obkroić go wokół twardego środka wraz z umytą skórką. Otrzymane płatykroimy w kosteczkę nie przecinając skórki i wyginamy w drugą stronę. To nam pozwoli odkroić miąższ od skórki nie uszkadzając owocu i siebie.

Mango ma wiele zastosowań w kosmetyce jak i kuchni, jedną z moich propozycji będzie koktajl.


Koktajl z mango i banana




składniki:
  • 1 dojrzałe mango
  • 1 banan
  • 300 ml mleka
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • 1 łyżka syropu klonowego  
  • 3 kostki lodu

1. Myjemy mango, obieramy ze skórki i kroimy, banana również obieramy. Tak przygotowane owoce wrzucamy do blendera.
2.Zalewa mlekiem, jogurtem naturalnym, syropem klonowym i dorzucamy kostki lodu.
3. Blendujemy i podajemy.



By owoce były drobniejsze i dobrze połączone, można je zmiksować najpierw same a następnie dodajemy resztę.
Fanów kawałków owoców zachęcam do odtworzenia w mojej kolejności, miksując blenderem krótszą chwilę.
Syrop klonowy można śmiało zastąpić miodem.


Macie jakieś inne swoje sposoby na mango?

19:31 3 komentarze























Dziś przychodzę do Was z prezentacją nowych cieni z kolekcji MS BUTTERFLY. Zrobiłam ostatnio drobne zakupy, podczas trwającej promocji. Wpadło mi w ręce siedem nowych cieni.



Poznamy promienną, niezwykle barwną i niezależną Ms Butterfly.
Zainspirowaną pięknem natury i charyzmą odważnej, pewnej siebie kobiety, kolekcja jest bogata i różnorodna niczym skrzydła motyla, twierdzi producent.
























Przyjrzyjmy się ogólnie kolorystyce, jest na pewno barwna i odważna. W tym nieładzie możemy dostrzec motyw przewodni, wiosnę. Kolory cieni kojarzą mi się z kwiatami, niebem czy budzącymi się do życia liśćmi. 



Spójrzmy na kolory jakie posiadam. Poniżej na zdjęciu jest moje oko pokryte jedynie paint pot od MAC w odcieniu soft ochre i przypudrowane.



286 bardzo jasny kolor o mocnej pigmentacji, cytrusowa nuta. Blenduje się ładnie ale przy tym trochę traci na pigmentacji, dodatkowo odrobinę osypał mi się.


288 kojarzy mi się ze świeżą, zieloną trawą oraz pąkami drzew, pigmentacja świetna. 


289 piękny intensywny niebieski


290 chłodny odcień różu wpadający już w fiolet


291 w świetle dziennym cień przypomina beżowy odcień, orzechowy lub musztardowy. Nałożony na powiekę wpada zdecydowanie mocniej w żółć, mam wrażenie że pigmentacja jest odrobinę słabsza.


293 ciemniejsza zieleń od 288, przygaszona, brudna zieleń. W świetle sztucznym wydawała się bardziej zielona. Ten cień mocniej mi się osypał niż pozostałe.



294 cudowny morski kolor, coś pomiędzy zielenią oraz błękitem



Wszystkie cienie z kolekcji  MS BUTTERFLY są matowe i szalone. Gramatura zależna jest od koloru, waha się między 2.3 g a 3.5 g a to dość sporo jak na tak niską cenę. 


Przyglądając się bliżej pigmentacji mam wrażenie, że jest różna. Oczywiście utrzymana na wysokim poziomie ale niektóre odcienie są delikatniejsze. W dodatku osypują się, więc trzeba uważać. Intensywność można budować, co jest super rozwiązaniem bo dzięki temu ma się większą kontrolę nad efektem końcowym. Blendują się dobrze i nie tworzą plam, tracą na intensywności przy rozcieraniu ale można ją odbudować. Cienie są suche w dotyku.


Skoro wspomniałam o pigmentacji muszę porównać tą kolekcji do zeszło rocznej WHAT A SPICE! Niestety, według mnie poprzednia jest o wile lepiej na pigmentowana.

Jeśli miałabym wybrać odcień jaki, zrobił na mnie największe wrażenie to byłby to numer 294 oraz 286.

Nie oszukujmy się odcienie zaprezentowane w kolekcji MS BUTTERFLY są dość odważne i nie każdy skusi się na nie, chyba że moda na takie niecodzienne kolory stanie się silniejsza. Można już obserwować, że niebieskości wkraczają coraz pewniej do szarej codzienności. 



Czy są to niezastąpione i wyjątkowe cienie które każdy musi mieć? 
Nie sądzę.

Można je traktować jako urozmaicenie w makijażu lub kreatywnie poszaleć na co dzień.
Jakość cieni jak na tak niską cene jest bardzo dobra, więc jeśli komuś zależy i nie chce wydać fortuny to jak najbardziej może je kupić.

Ja ze względu na formułę jak i trwałość, wolę postawić na inne cienie.


Dość śmiesznie było malować każde oko na inny kolor, przyznam że to było ciekawe doświadczenie.


Wybaczcie jak zdjęcia nie są za świetne a ja nie wyglądam idealnie, tak to już czasem jest. :)
13:49 1 komentarze
Newer Posts
Older Posts

O mnie

About Me


Karolina Mazur studio Pędzle i Szminki

Jestem certyfikowaną wizażystką, pełną pasji do swojej pracy. Doświadczenie zdobyłam pracując z klientami indywidualnymi, podczas szkoleń, przy sesjach zdjęciowych oraz pracy w innych kreatywnych dziedzinach.
Całe życie poświęciłam rozwojowi własnej kreatywności oraz umiejętności. Z wykształcenia w dużym skrócie, jestem grafikiem. Zajmuję się ilustracjom, malarstwem, kocham kolory i zawsze wybieram je mając na uwodzę teorię doboru barw.
Fotografia to moja cicha pasja, którą uwielbiam zgłębiać.
Od zawsze uwielbiałam sprawiać by kobiety czuły się piękne, pokazując to czego czasem nie dostrzegają.

Obserwuj mnie

Tagi

Anastasia Beverly Hills ArtDeco banan baza baza matująca Ben Nye benefit boho Bourjois cat eye charakteryzacja ciasto francuskie cienie cut crease cykl śniadaniowy filtr fioletowy Golden Rose H&M haloween haul inglot jeffree star juvias kat von d koktajl kosmetyki kostium LASplash liquid lipstick Loreal MAC make up for ever MAKIJAŻ MAKIJAŻ KLIENTÓW makijaż ślubny mango matowe melkior metamorfoza Misslyn najlepsze niebieski nielubiane Nyx Ofra origins palety cieni parówki pędzle PIELĘGNACJA porozmawiajmy o makijażu. przebranie PRZEPISY RECENZJE Rimmel Sensique Sephora sesja ślubna sugarpill sylwester szybki pomysł na śniadanie śniadanie The Balm the nubian 2 Too Faced Ultra Violet ultrafiolet ULUBIEŃCY Wibo

ostatnie posty

Blog Archiwum

  • ►  2020 (7)
    • ►  września (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2019 (8)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (3)
    • ►  lipca (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2018 (7)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (2)
    • ►  września (1)
    • ►  lutego (2)
  • ▼  2017 (17)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (3)
    • ▼  kwietnia (2)
      • Owoc na piątek, mango
      • INGLOT nowa kolekcja cieni do powiek MS BUTTERFLY
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (2)
FOLLOW ME @INSTAGRAM

Created with by ThemeXpose